Niezależnie od naszej woli, w obecnej sytuacji epidemiologicznej, zmuszeni jesteśmy do pozostania w domach. Dzieci uczą się zdalnie, rodzice często przechodzą na tryb pracy z domu.
Początkowo, może być to świetna okazja, by umocnić wzajemne relacje, jednak dłuższy czas spędzony wspólnie z innymi domownikami, w mieszkaniu, może spowodować, że zaczną pojawiać się konflikty. Zdarzyć się może, że stwierdzimy, że właściwie nie znamy się, mijamy się codziennie, unikając rozmów na istotne tematy.
Jak poradzić sobie, gdy zaczną pojawiać się konflikty, gdy w pewnym momencie poczujemy, ze mamy siebie po prostu dość…, gdy zacznie nas drażnić każde słowo innego domownika?
Rozmowa to podstawa…
Konflikty pojawiają się, kiedy spędzamy ze sobą dużo czasu i nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni. W takiej sytuacji, konieczne jest, aby każdemu dać trochę przestrzeni i możliwość spędzenia trochę czasu „sam na sam”- niezależnie od wielkości mieszkania.
Jeżeli konflikt dotyczy całej rodziny, wówczas najlepiej jest usiąść przy stole i jasno określić problem. Ważne jest, aby dzieci w wieku szkolnym traktowane były w sposób partnerski. Może to wydać się nam trochę dziwne, jeżeli nigdy wcześniej nie stosowaliśmy tej metody.
Na początku, dobrze jest dać upust emocjom, czyli dać możliwość powiedzenia wszystkim członkom rodziny, w czym jest problem i co czują.
Kolejnym krokiem jest udzielenie odpowiedzi sobie i domownikom na pytanie: "czego potrzebuję?": czy więcej czasu dla siebie, czy pomocy, czy zwrócenia uwagi. Gdy określimy tę potrzebę, łatwiej będzie myśleć o rozwiązaniach.
Ważne jest, aby wykazać się dużą dozą wyrozumiałości, gdyż w obecnej sytuacji wszyscy jesteśmy w sytuacji mocno stresowej.
Dzieci czują się pokrzywdzone, gdyż nie mogą wyjść na podwórko, nie mają możliwości bezpośredniego kontaktu z rówieśnikami, nie zawsze rozumieją co się wokół nich dzieje. Czasami, przerasta je konieczność sprostania wymaganiom zdalnego nauczania.
U dorosłych, powodem stresu jest lęk przed zachorowaniem, obniżeniem wynagrodzenia, widmo utraty pracy i wiele innych…
Otwarte przedstawienie sytuacji, omówienie emocji z tym związanych i nazwanie potrzeb poszczególnych domowników, służyć będą szukaniu najlepszych rozwiązań.
Jak nie dać się zwariować i nie popaść w złe myśli?
W Intrenecie mnożą się fake newsy, plotki i przekazy ze źródeł niewiadomego pochodzenia. Robią one najwięcej szkody, najczęściej przedstawiając nam katastrofalną wizję świata.
Boimy się najbardziej tego, co nieznane, i tak jest z trwającą pandemią. Jest to naturalna reakcja w tym okresie. Aby zmniejszyć szkodliwy wpływ tego typu informacji na naszą psychikę, należy zaufać pewnym źródłom informacji, jak np. strona Światowej Organizacji Zdrowia.
Wybiórcze traktowanie napływających informacji, pozwoli podejść do sytuacji bardziej racjonalnie i z większym dystansem. Warto również informacje sprawdzać tylko raz lub dwa razy dziennie, np. rano i wieczorem. Resztę dnia należy wypełnić codziennymi obowiązkami: pracą, nauką, czasem spędzonym z rodziną lub hobby.
Osoby, u których mimo to, poziom lęku nie pozwala na normalne funkcjonowanie, powinny skontaktować się z lekarzem lub psychologiem. Psychologowie i lekarze rozumieją, że jest to okres, w którym pojawiają się reakcje lękowe, dlatego powstają wspaniałe inicjatywy, np. wsparcie psychologiczne online.
Czym bardziej nie poddamy się panice i złym emocjom, zachowamy spokój i wykażemy się wzajemną wyrozumiałością, tym łatwiej przetrwamy ten trudny czas niepokoju, niepewności i samotności.